Nie wiem, czy nie za detaliczna, ale wydaje mi się charakterystyczna.
Gdzie taką płytę nagrobną możemy spotkać (nie, to nie jest Marie Curieova)
Rozgadł(a) anonimowy(a), a historia romantyczna jest i basta, z finałem na smętarzu - klasyka w stołecznym wydaniu :) W nagrodę większy obrazek.
Aha - jeśli ktoś będzie w pobliżu, polecam odwiedziny w pobliskiej cerkwi - tak pięknie to w okolicy nigdzie nie śpiewają .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Myslałem, że to może Maria Kalergis, ale jednak nie. Ale rozwalił mnie na łopatki wujek Gógiel, gdzy wpisałem "Maria Kalergis" i kliknąłem na "grafikę" :)
OdpowiedzUsuńHehe, no gógiel z grafiką to często jest 'zaskakujący'. A na płycie są osoby nieznane szerszemu ogółowi, więc to raczej mylny trop. Chodziło mi bardziej o ubiór (zwłaszcza męski), który nakierowuje na epokę - przynajmniej tak mi się wydaje (jako lai-konikowi oczywiście).
OdpowiedzUsuńpłyta nagrobna - czyli że na cmętażu?
OdpowiedzUsuńTamój, czyli co to za/gdzie ten cmentarz? Jest dość charakterystyczny i nienowy, jak łatwo się domyślić.
OdpowiedzUsuńWidzę IamI'ie, że zdecydowałeś się otworzyć puszkę Pandory, jaką są warszawskie cmentarze. Teraz to dopiero będzie się działo.
OdpowiedzUsuń"Gdzie rośnie ten mech? Proszę określić numer alejki i kwatery"
Cmentarz prawosławny w Warszawie
OdpowiedzUsuńOna - to Wiera Władymirowna Onacewicz, córka wysokiego oficera rosyjskiego. On - Georgij Władymirowicz Jacun, podporucznik pułku stacjonującego na Mokotowie. Przy takiej różnicy pozycji rodzice dziewczyny nie wyrazili zgody na ślub. Jednego dnia 1906 roku oboje popełnili samobójstwo. Połączyła ich śmierć.Jednak można też spotkać wersję, że jest to tylko grób symboliczny. Prawdy pewnie nie dowiemy się nigdy.
OdpowiedzUsuńPo syrenkach i orzełkach, groby to była tylko kwestia czasu ;). Ten jest naprawdę ciekawy, więc chyba można wybaczyć. Ale zbliżają się Zaduszki, więc będzie okazja do fotografowania - strach się bać :->
OdpowiedzUsuńPrzy okazji się zastanawiam, czy Anonimowy z 17:26 to ten sam Anonimowy co o 17:30 ;) i czy to przypadkiem jest autorka wpisu tutaj: http://bociany.org.pl/viewtopic.php?p=39316, bo tekst zgadza się co do przecinka :))) Ktokowiek to jest gratuluję odgadnięcia zagadki. Ja byłam na tym cmentarzu raz w Święto Zmarłych i wiele nie zobaczyłam :(
Nie chcę zagadek z cmentarzyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy
OdpowiedzUsuńAnonimowy(a) wygrywa oczywiście.
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za zagadkami z cmentarzy, ale ta płyta była bardzo malownicza i - przyznacie sami - historia za nią się kryjąca romantyczną jest niezwykle. Przepraszam za pardą, cmentarnych już nie budiet'
Mnie tam się zagadki z cmentarzy podobają, o ile ja je zadaję. A Wy się męczcie :)
OdpowiedzUsuńA tak na serio, proponuję wprowadzenie bezterminowego moratorium na zagadki z nagrobkami cmentarnymi. Mur owszem, brama, kaplica cmentarna, jakiś pomnik ofiar tego-i-owego (w sensie taki duuuży na kilka metrów wszerz i wzwyż), ale na litość boską, nie nagrobki. Co Wy na to?
Jestem za.
OdpowiedzUsuń