Jest to połączenie Natolina, Łazienek, Jabłonny i Królikarni, znajdujące się między dwiema wsiami: Powsinem i Bielawą. Budynek zaprojektował Andrzej Grzybowski (który się tym jeszcze chwali). Tutaj http://tnij.org/ik7d album z fotografiami jego twórczości. Uwaga, tylko dla ludzi o stalowych nerwach!
akurat pan Grzybowski jest osobą, która wie, co robi ( czy jego klienci też, to inna sprawa) w swoim fachu. i jest jednym z niewielu w tym kraju specjalistów od klasycznej / klasycyzującej architektury, o niesamowitej jak na samouka (sic!) wiedzy. tyczy się to zwłaszcza wnętrz. afaik, był głównym macherem od wystroju odbudowywanego Zamku Królewskiego.
nie jest to mój ulubiony styl, ale moim zdaniem, zbyt szybko i zbyt bezrefleksyjnie potępia się wszelkie próby budowania w klasycznych formach. niezależnie od tego, ile tych prób było absolutnie nieporadnych ;-) ale to temat na dłuższą dyskusję.
Piotrze - się zgadza. Terytorialnie 'pałac' jest w Bielawie. Ogrody leżą częściowo w Powsinie. W najbliższym czasie (powiedzmy że na początku listopada) pojawi się to to na moim blogu - tylko zrobię bardziej aktualne zdjęcia - bo to jest sprzed 4-lat.
Nie krytykuję samego dzieła, ale okoliczności jego powstania są, że tak powiem mocno wątpliwej natury - ale o tym w moim wpisie.
Piotrze - z tym 'mało kto' się zmieni :-) jak dam na bloga, to się więcej ludzi dowie i ruszą oglądać, a jeszcze skrzynkę geocachingową z widokiem na łazienki-bis mam zamiar założyć.
zajrzałem do książki pokazanej przez Piotra. I powiem tak - facet odwalił naprawdę kupę ciekawych projektów historyzujących. Kilka w okolicy Warszawy. I nawiązanie do okresu nie ogranicza się tylko do szaty zewnętrznej, ale i wnętrz budowli.
1. Blog został stworzony w celu miłego spędzenia wolnego czasu - postarajmy się, by ten czas był rzeczywiście przyjemny.
2. Blog jest otwarty dla wszystkich chętnych, którzy chcą go współtworzyć. Proszę pisać na: fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com. Szczególnie mile widziane są osoby, które juz dały się poznać w internecie jako miłośnicy Warszawy i warszawskich zagadek.
2. Zagadki mogą być fotograficzne typu "gdzie to jest", ale też np. "skąd to zostało zrobione", "co tu się nie zgadza" itp itd, jak również mogą tez być niefotograficzne. Wszystko zależy od Waszej fantazji. Odpowiedni poziom trudności zagadek wyjdzie "w praniu".
3. Nie ma zasady "kto odgadł poprzednią, ten daje następną". Następną może dać kazdy, kto akurat ma dobry pomysł.
4. Nie ma zasady "dajemy następną dopiero, gdy poprzednia jest odgadnięta", jednak w granicach rozsądku. Nie musimy wrzucać 20 nowych zagadek, gdy 20 poprzednich nie jest jeszcze odgadniętych.
5. Wrzucając zagadkę nadajemy jej kolejny numer poprzedzony literą "X" (aby w spisie zagadek łatwiej było znaleźć te jeszcze nieodgadnięte). Odpowiedzi (lub domysły) wpisujemy w komentarzach do posta z zagadką.
6. Wszelkie podpowiedzi (fotopodpowiedzi) autor zagadki umieszcza w poście z zagadką poprzez jego edycję.
7. Po odgadnięciu zagadki, autor edytuje post zagadkowy kasując literę "X" z tytułu i wpisując na jego końcu "Odgadnięte przez ...", jednak bez wpisywania prawidłowej odpowiedzi - ona i tak jest we wpisach.
8. Proszę nie wrzucać zagadek zbyt "detalicznych", elementów powtarzalnych, ani miejsc, do których by się dostać, trzeba przejść przez jakies domofony, ochroniarzy itp. Zagadki generalnie powinny dotyczyć Warszawy, natomiast jeśli ktoś bardzo chce wrzucić zagadkę z najbliższych okolic Warszawy, to proszę bardzo, jednak jest proszony o zaznaczenie tego, że jest to zagadka podwarszawska. Proszony jest też o to, by zagadka ta była ciut łatwiejsza, bo tereny podwarszawskie znamy mniej.
9. Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to dopiszę.
Jest to połączenie Natolina, Łazienek, Jabłonny i Królikarni, znajdujące się między dwiema wsiami: Powsinem i Bielawą. Budynek zaprojektował Andrzej Grzybowski (który się tym jeszcze chwali). Tutaj http://tnij.org/ik7d album z fotografiami jego twórczości. Uwaga, tylko dla ludzi o stalowych nerwach!
OdpowiedzUsuńPiotrze, przypomnę Ci coś:
OdpowiedzUsuńfotoforum.gazeta.pl/72,2,746,76543118,76544976.html
fotoforum.gazeta.pl/72,2,746,76543118,76550644.html
akurat pan Grzybowski jest osobą, która wie, co robi ( czy jego klienci też, to inna sprawa) w swoim fachu. i jest jednym z niewielu w tym kraju specjalistów od klasycznej / klasycyzującej architektury, o niesamowitej jak na samouka (sic!) wiedzy.
tyczy się to zwłaszcza wnętrz. afaik, był głównym macherem od wystroju odbudowywanego Zamku Królewskiego.
nie jest to mój ulubiony styl, ale moim zdaniem, zbyt szybko i zbyt bezrefleksyjnie potępia się wszelkie próby budowania w
klasycznych formach. niezależnie od tego, ile tych prób było absolutnie nieporadnych ;-)
ale to temat na dłuższą dyskusję.
Piotrze - się zgadza. Terytorialnie 'pałac' jest w Bielawie. Ogrody leżą częściowo w Powsinie.
OdpowiedzUsuńW najbliższym czasie (powiedzmy że na początku listopada) pojawi się to to na moim blogu - tylko zrobię bardziej aktualne zdjęcia - bo to jest sprzed 4-lat.
Nie krytykuję samego dzieła, ale okoliczności jego powstania są, że tak powiem mocno wątpliwej natury - ale o tym w moim wpisie.
Jak już tak, Erze, to daj cały wątek, a nie dwie wypowiedzi wyrwane z kontekstu:
OdpowiedzUsuńhttp://fotoforum.gazeta.pl/72,2,746,76543118,76550644,0,2.html?v=2
Wciąż uważam, że jedyne, co go ratuje, to fakt, że stoi na uboczu i mało kto go widzi.
Piotrze - z tym 'mało kto' się zmieni :-) jak dam na bloga, to się więcej ludzi dowie i ruszą oglądać, a jeszcze skrzynkę geocachingową z widokiem na łazienki-bis mam zamiar założyć.
OdpowiedzUsuń"Wciąż uważam, że jedyne, co go ratuje, to fakt, że stoi na uboczu i mało kto go widzi."
OdpowiedzUsuńchętnie posłucham uzasadnienia.
to może w niedzielę Piotra odpytamy :-)
OdpowiedzUsuńChciałam zauważyć,że historia zna większe koszmarki. Na tle współczesnej twórczości... ten przynajmniej trzyma fason. Kopiuje, ale z głową.
OdpowiedzUsuńczasem lepsze kopiowanie, niż oryginalność wyssana z...
OdpowiedzUsuń;-)
zajrzałem do książki pokazanej przez Piotra. I powiem tak - facet odwalił naprawdę kupę ciekawych projektów historyzujących. Kilka w okolicy Warszawy. I nawiązanie do okresu nie ogranicza się tylko do szaty zewnętrznej, ale i wnętrz budowli.
OdpowiedzUsuńanyways, do fragmentu pokazanago na zdjęciu absolutnie nie ma się jak przyczepić :-)
OdpowiedzUsuń