środa, 15 września 2010
1070: Monika Borys po raz pierwszy próbuje sprzedać płytę "Co ty królu złoty"
A co, też kolumienki dam.
(19:57) Ja i moje trudne zagadki :/
Er, który musiał sięgnąć głęboko w pamięć, by wydobyć prawidłową odpowiedź, otrzymuje wesołą piosenkę na piątkowy poranek. Dodatkowo może sprawić sobie jeden z pięciu make-upów. Ostatecznie, staropolskie Halloween już niedługo.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
gdyby nie kanelury, to by, powiedział, że to kamienica Flataua, Puławska 41, co ją jużem zagadawał, tyle że po remoncie.
OdpowiedzUsuńNo ale to nie tam, panie dziejku.
OdpowiedzUsuńno mówie, przecie.
OdpowiedzUsuńNo wię i rozómię, ale nie mogie uznać tego za prawidłową odpowiedź, ponieważ pytam, co to je a nie co to nie je.
OdpowiedzUsuńoj, mam syndrom WŻTWANWG!
OdpowiedzUsuńaj! to chyba biblioteka na Koszykowej!
OdpowiedzUsuńjuż wiem, skąd ten strach!
Syndrom WŻTWANWG jest mi znany, ale odpowiedź prawidłowa.
OdpowiedzUsuńOj, cuś na Twoich zdjęciach zmieniła kolor. Trzebaby ją wyprać w perwolu.
OdpowiedzUsuńHm, może zrobiłem zdjęcie w momencie, gdy słońce się schowało, bo nic - poza logo Kiss - przy nim nie majstrowałem.
OdpowiedzUsuńEr - a skąd strach? Wyniosłeś pod pachą "Dzieła zebrane" Marii Kownackiej?
OdpowiedzUsuńnie... ot taka idiosynkrazja. o ile nie mam nic przeciwko bibliotece dzielnicowej, to z biblioteki w liceum, wydziałowej, Głównej PW, BUWu i Narodowej nie korzystałem NIGDY.
OdpowiedzUsuńAle biblioteka na Koszykowej to żadna z wymienionych przez Ciebie...
OdpowiedzUsuńHm, bibliotekofobia... ciekawe.
OdpowiedzUsuń