poniedziałek, 18 lipca 2011

1996. - Powstał ZBiR. Wisława Szymborska bawiła się na koncercie Michaela Jacksona. Niemcy zsyntetyzowali sobie Kopernika (Cn).

Gdzie tak jest? Co się mieści w ceglanym budynku widocznym na zdjęciu?

Marcin stanowczo proszony o NIE.
H_Piotr.
Podpowiedź I (20 VII, 16:10) Ogólny widok na ceglany budynek:
Er i Mokotka-Ochotka mogą się pośmiać z cudzych wypadków.

23 komentarze:

  1. ktoś ostrugał słupek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wrocławianie przyjechali po swoje.

    OdpowiedzUsuń
  3. I strugali by otynkowane, jak z tyłu mają gołe?

    E, wątpię.

    Nową Hutę mają bliżej.
    I autostradę do niej.
    Niech tam szukają cegieł Eriki ;)

    Mz to jakaś parafia, a skrobane, bo ksiądz skarbów szukał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To wrocławianie - za nimi nie trafisz :)

    Nie jest to parafia. Parafia byłaby bardziej zadbana.

    OdpowiedzUsuń
  5. Och, chyba nie jest aż tak źle.

    W końcu prawie 14% osiadłych we Wrocławiu, wg badań z 47 roku, przyznawało się do Warszawy jako miejsca pochodzenia.

    W tym samym czasie z Lwowa pochodziło niespełna 10% wrocławian, a więc prawdopodobieństwo posiadania pomiędzy nami, a wrocławianami wspólnych korzeni jest całkiem spore :D

    A z tymi cegłami to bym, na ich miejscu, ostrożnie szukał.

    Nie od rzeczy mówi się: Wrocław zastał polską wieś drewnianą, a zostawił murowaną ;)

    A co do zdjęcia ... Czy to nie jest coś na Radiowie czasami?

    OdpowiedzUsuń
  6. ani chybi jakieś b. koszary.
    moje typy: okolice Rakowieckiej, Powązek, Praga w okolicy 11 Listopada :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Co do miejsca: Ani Radiowo, ani strzały Era.

    @Er - I tu Cię zdziwię, bo nie d. koszary. Owszem, związane dawniej z wojskiem, ale nie koszary.

    @Weldon - A skąd masz dane z pochodzeniem powojennych wrocławian? Masz może jakieś badania dotyczące kierunków (i liczb) wywozu cegieł z Wrocka?

    Mam się zacząć czuć we Wrocławiu, jak w sąsiedniej dzielnicy? ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Te cegły, ostatnio, trochę mnie zaabsorbowały i sporo danych, niesprawdzonych, znalazłem w internecie, na forach, w różnych dyskusjach.

    Nie wiem, czy to jest dobre miejsce do dyskusji, ale ...

    Jeżeli weźmiemy pod uwagę stan naszych dróg i kolej, fakt, że Warszawa była jednym, wielkim, rumowiskiem taniej cegły, która (to można przeczytać w pierwszych numerach Stolicy) na potęgę była kradziona i wywożona poza miasto, że, po odzyskaniu cegieł, resztę gruzu wykorzystywano do produkcji wynalezionych u nas właśnie bloczków, czegoś w stylu gazobetonu, że zasypywano podziemia i piwnice, że sypano z tego wzgórza, że wysypano całą nieckę Stadiony X-lecia, to nasuwa się pytanie: po kiego nam jakieś wrocławskie cegły?

    Z pewnością i to można znaleźć w dokumentach, Wrocław posłużył jako źródło materiału dla budowanej wówczas Nowej Huty.

    Bardzo możliwe, że jakieś transporty pojechały również do Warszawy, ale, o ile się orientuję, to BOS zajmował się również odbudową Poznania i Lublina, więc, pod szyldem Warszawy, transporty rozjeżdżały się po całej Polsce, a ile z nich dojechało do celu, a ile posłużyło do podniesienia statusu przydrożnych i przytorowych miast i wsi? Tego nikt nie zliczy.

    Swoją drogą to fajnie, że świadomość wrocławian, szczecinian, braniewian rośnie, ale nie zapominajmy, że w 45 roku, to było niemieckie miasta, gdzie faszyści mogli jeszcze wrócić, a, biorąc pod uwagę, czego dopuszczali się w Polsce, należało wykorzystać ten fakt i wspomóc w odbudowie Polskie miasta.
    Tak samo zresztą z zabytkami sztuki było.

    Łatwo dziś wypomnieć, że: Cały Naród buduje stolicę, i że Warszawa stoi cegłą pochodzącą z rozbiórki - trudniej było tę stolicę obronić, a jeszcze trudniej w niej przeżyć.

    Nie bez kozery ten cytat:

    "Mamy w tym kraju jeden punkt, z którego pochodzi wszystko zło: to Warszawa.
    Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostaje ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju. "

    No, pytanie dodatkowe - kto to powiedział? ;)

    :D

    Tak więc są to niesprawdzone, spekulacyjne informacje, nie poparte żadnymi dokumentami, ale, o ile wiem, w drugą stronę działa to tak samo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Do Warszawy mogły trafiać cegły zabytkowe wykorzystywane przy rekonstrukcji np. Starego miasta. Ale jak dotąd nikt ich nie znalazł. Jedyne cegły niewarszawskie widać w murze oporowym pod św. Anną- pochodzą prawdopodobnie z cegielni pod Berlinem.

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo pewnie źli warszawscy robotnicy ręcznie zdrapywali z każdej cegły napis "Ziegelei Breslau" ;)
    Michelu - Dziękuję za informację, zajrzę tam w najbliższym czasie i poczytam napisy na cegłach. Ludzie będą na mnie dziwnie patrzyli, ale co tam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie, przy okazji opisu o warszawskich murach miejskich, byłem ostatnio i tam:

    http://fmix.pl/album/78797/2011-06-23-mury/1

    Sądząc po tym, co zastałem, to albo marna ta cegła, albo kombinują z jej rozbiórką i wywózką z powrotem ;)

    http://i1.fmix.pl/fmi1824/60b8b960001fbcd04e142149

    Ale ten murek nie wygląda na furtkę do świętej Anny.
    Tam, stanowczo, jest więcej rozbitych butelek ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. a dokładnie to jest biblioteka LEKARSKA NA Jazdów 6 obok Zamku Ujazdowskiego, czyż nie?!:))

    OdpowiedzUsuń
  13. to raczej okolica hitlerowskiej ambasady.
    ale nie wiem, co w środku.

    OdpowiedzUsuń
  14. Miejsce się zgadza. Ambasada już od jakiegoś czasu nie jest hitlerowska, choć jak się mija tego czarnego orła...

    Co w środku? A, to trzeba wygooglać lub po prostu się tam przejść.

    OdpowiedzUsuń
  15. nie jest? ufff...
    tam gdzieś w okolicy jest jakieś przedszkole, ale chyba nie w tym budynku.

    OdpowiedzUsuń
  16. a może: SWZPZPOZ Oddział XV Dzienny Psychiatryczny Rehabilitacyjny ul Jazdów 5?

    OdpowiedzUsuń
  17. ale podobne te budynki bardzo do siebie:)

    OdpowiedzUsuń
  18. ufff - fajnie znów się z Wami bawić :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zaraz dam spóźnioną nagrodę Mokotce-Ochhotce! Witamy znów!

    OdpowiedzUsuń