W końcu prawie 14% osiadłych we Wrocławiu, wg badań z 47 roku, przyznawało się do Warszawy jako miejsca pochodzenia.
W tym samym czasie z Lwowa pochodziło niespełna 10% wrocławian, a więc prawdopodobieństwo posiadania pomiędzy nami, a wrocławianami wspólnych korzeni jest całkiem spore :D
A z tymi cegłami to bym, na ich miejscu, ostrożnie szukał.
Nie od rzeczy mówi się: Wrocław zastał polską wieś drewnianą, a zostawił murowaną ;)
A co do zdjęcia ... Czy to nie jest coś na Radiowie czasami?
Te cegły, ostatnio, trochę mnie zaabsorbowały i sporo danych, niesprawdzonych, znalazłem w internecie, na forach, w różnych dyskusjach.
Nie wiem, czy to jest dobre miejsce do dyskusji, ale ...
Jeżeli weźmiemy pod uwagę stan naszych dróg i kolej, fakt, że Warszawa była jednym, wielkim, rumowiskiem taniej cegły, która (to można przeczytać w pierwszych numerach Stolicy) na potęgę była kradziona i wywożona poza miasto, że, po odzyskaniu cegieł, resztę gruzu wykorzystywano do produkcji wynalezionych u nas właśnie bloczków, czegoś w stylu gazobetonu, że zasypywano podziemia i piwnice, że sypano z tego wzgórza, że wysypano całą nieckę Stadiony X-lecia, to nasuwa się pytanie: po kiego nam jakieś wrocławskie cegły?
Z pewnością i to można znaleźć w dokumentach, Wrocław posłużył jako źródło materiału dla budowanej wówczas Nowej Huty.
Bardzo możliwe, że jakieś transporty pojechały również do Warszawy, ale, o ile się orientuję, to BOS zajmował się również odbudową Poznania i Lublina, więc, pod szyldem Warszawy, transporty rozjeżdżały się po całej Polsce, a ile z nich dojechało do celu, a ile posłużyło do podniesienia statusu przydrożnych i przytorowych miast i wsi? Tego nikt nie zliczy.
Swoją drogą to fajnie, że świadomość wrocławian, szczecinian, braniewian rośnie, ale nie zapominajmy, że w 45 roku, to było niemieckie miasta, gdzie faszyści mogli jeszcze wrócić, a, biorąc pod uwagę, czego dopuszczali się w Polsce, należało wykorzystać ten fakt i wspomóc w odbudowie Polskie miasta. Tak samo zresztą z zabytkami sztuki było.
Łatwo dziś wypomnieć, że: Cały Naród buduje stolicę, i że Warszawa stoi cegłą pochodzącą z rozbiórki - trudniej było tę stolicę obronić, a jeszcze trudniej w niej przeżyć.
Nie bez kozery ten cytat:
"Mamy w tym kraju jeden punkt, z którego pochodzi wszystko zło: to Warszawa. Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostaje ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju. "
No, pytanie dodatkowe - kto to powiedział? ;)
:D
Tak więc są to niesprawdzone, spekulacyjne informacje, nie poparte żadnymi dokumentami, ale, o ile wiem, w drugą stronę działa to tak samo.
Do Warszawy mogły trafiać cegły zabytkowe wykorzystywane przy rekonstrukcji np. Starego miasta. Ale jak dotąd nikt ich nie znalazł. Jedyne cegły niewarszawskie widać w murze oporowym pod św. Anną- pochodzą prawdopodobnie z cegielni pod Berlinem.
Bo pewnie źli warszawscy robotnicy ręcznie zdrapywali z każdej cegły napis "Ziegelei Breslau" ;) Michelu - Dziękuję za informację, zajrzę tam w najbliższym czasie i poczytam napisy na cegłach. Ludzie będą na mnie dziwnie patrzyli, ale co tam...
1. Blog został stworzony w celu miłego spędzenia wolnego czasu - postarajmy się, by ten czas był rzeczywiście przyjemny.
2. Blog jest otwarty dla wszystkich chętnych, którzy chcą go współtworzyć. Proszę pisać na: fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com. Szczególnie mile widziane są osoby, które juz dały się poznać w internecie jako miłośnicy Warszawy i warszawskich zagadek.
2. Zagadki mogą być fotograficzne typu "gdzie to jest", ale też np. "skąd to zostało zrobione", "co tu się nie zgadza" itp itd, jak również mogą tez być niefotograficzne. Wszystko zależy od Waszej fantazji. Odpowiedni poziom trudności zagadek wyjdzie "w praniu".
3. Nie ma zasady "kto odgadł poprzednią, ten daje następną". Następną może dać kazdy, kto akurat ma dobry pomysł.
4. Nie ma zasady "dajemy następną dopiero, gdy poprzednia jest odgadnięta", jednak w granicach rozsądku. Nie musimy wrzucać 20 nowych zagadek, gdy 20 poprzednich nie jest jeszcze odgadniętych.
5. Wrzucając zagadkę nadajemy jej kolejny numer poprzedzony literą "X" (aby w spisie zagadek łatwiej było znaleźć te jeszcze nieodgadnięte). Odpowiedzi (lub domysły) wpisujemy w komentarzach do posta z zagadką.
6. Wszelkie podpowiedzi (fotopodpowiedzi) autor zagadki umieszcza w poście z zagadką poprzez jego edycję.
7. Po odgadnięciu zagadki, autor edytuje post zagadkowy kasując literę "X" z tytułu i wpisując na jego końcu "Odgadnięte przez ...", jednak bez wpisywania prawidłowej odpowiedzi - ona i tak jest we wpisach.
8. Proszę nie wrzucać zagadek zbyt "detalicznych", elementów powtarzalnych, ani miejsc, do których by się dostać, trzeba przejść przez jakies domofony, ochroniarzy itp. Zagadki generalnie powinny dotyczyć Warszawy, natomiast jeśli ktoś bardzo chce wrzucić zagadkę z najbliższych okolic Warszawy, to proszę bardzo, jednak jest proszony o zaznaczenie tego, że jest to zagadka podwarszawska. Proszony jest też o to, by zagadka ta była ciut łatwiejsza, bo tereny podwarszawskie znamy mniej.
9. Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to dopiszę.
ktoś ostrugał słupek.
OdpowiedzUsuńWrocławianie przyjechali po swoje.
OdpowiedzUsuńI strugali by otynkowane, jak z tyłu mają gołe?
OdpowiedzUsuńE, wątpię.
Nową Hutę mają bliżej.
I autostradę do niej.
Niech tam szukają cegieł Eriki ;)
Mz to jakaś parafia, a skrobane, bo ksiądz skarbów szukał :)
To wrocławianie - za nimi nie trafisz :)
OdpowiedzUsuńNie jest to parafia. Parafia byłaby bardziej zadbana.
Och, chyba nie jest aż tak źle.
OdpowiedzUsuńW końcu prawie 14% osiadłych we Wrocławiu, wg badań z 47 roku, przyznawało się do Warszawy jako miejsca pochodzenia.
W tym samym czasie z Lwowa pochodziło niespełna 10% wrocławian, a więc prawdopodobieństwo posiadania pomiędzy nami, a wrocławianami wspólnych korzeni jest całkiem spore :D
A z tymi cegłami to bym, na ich miejscu, ostrożnie szukał.
Nie od rzeczy mówi się: Wrocław zastał polską wieś drewnianą, a zostawił murowaną ;)
A co do zdjęcia ... Czy to nie jest coś na Radiowie czasami?
ani chybi jakieś b. koszary.
OdpowiedzUsuńmoje typy: okolice Rakowieckiej, Powązek, Praga w okolicy 11 Listopada :-)
Co do miejsca: Ani Radiowo, ani strzały Era.
OdpowiedzUsuń@Er - I tu Cię zdziwię, bo nie d. koszary. Owszem, związane dawniej z wojskiem, ale nie koszary.
@Weldon - A skąd masz dane z pochodzeniem powojennych wrocławian? Masz może jakieś badania dotyczące kierunków (i liczb) wywozu cegieł z Wrocka?
Mam się zacząć czuć we Wrocławiu, jak w sąsiedniej dzielnicy? ;)
Te cegły, ostatnio, trochę mnie zaabsorbowały i sporo danych, niesprawdzonych, znalazłem w internecie, na forach, w różnych dyskusjach.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to jest dobre miejsce do dyskusji, ale ...
Jeżeli weźmiemy pod uwagę stan naszych dróg i kolej, fakt, że Warszawa była jednym, wielkim, rumowiskiem taniej cegły, która (to można przeczytać w pierwszych numerach Stolicy) na potęgę była kradziona i wywożona poza miasto, że, po odzyskaniu cegieł, resztę gruzu wykorzystywano do produkcji wynalezionych u nas właśnie bloczków, czegoś w stylu gazobetonu, że zasypywano podziemia i piwnice, że sypano z tego wzgórza, że wysypano całą nieckę Stadiony X-lecia, to nasuwa się pytanie: po kiego nam jakieś wrocławskie cegły?
Z pewnością i to można znaleźć w dokumentach, Wrocław posłużył jako źródło materiału dla budowanej wówczas Nowej Huty.
Bardzo możliwe, że jakieś transporty pojechały również do Warszawy, ale, o ile się orientuję, to BOS zajmował się również odbudową Poznania i Lublina, więc, pod szyldem Warszawy, transporty rozjeżdżały się po całej Polsce, a ile z nich dojechało do celu, a ile posłużyło do podniesienia statusu przydrożnych i przytorowych miast i wsi? Tego nikt nie zliczy.
Swoją drogą to fajnie, że świadomość wrocławian, szczecinian, braniewian rośnie, ale nie zapominajmy, że w 45 roku, to było niemieckie miasta, gdzie faszyści mogli jeszcze wrócić, a, biorąc pod uwagę, czego dopuszczali się w Polsce, należało wykorzystać ten fakt i wspomóc w odbudowie Polskie miasta.
Tak samo zresztą z zabytkami sztuki było.
Łatwo dziś wypomnieć, że: Cały Naród buduje stolicę, i że Warszawa stoi cegłą pochodzącą z rozbiórki - trudniej było tę stolicę obronić, a jeszcze trudniej w niej przeżyć.
Nie bez kozery ten cytat:
"Mamy w tym kraju jeden punkt, z którego pochodzi wszystko zło: to Warszawa.
Gdybyśmy nie mieli Warszawy w Generalnym Gubernatorstwie, to nie mielibyśmy 4/5 trudności, z którymi musimy walczyć. Warszawa jest i pozostaje ogniskiem zamętu, punktem, z którego rozprzestrzenia się niepokój w tym kraju. "
No, pytanie dodatkowe - kto to powiedział? ;)
:D
Tak więc są to niesprawdzone, spekulacyjne informacje, nie poparte żadnymi dokumentami, ale, o ile wiem, w drugą stronę działa to tak samo.
Do Warszawy mogły trafiać cegły zabytkowe wykorzystywane przy rekonstrukcji np. Starego miasta. Ale jak dotąd nikt ich nie znalazł. Jedyne cegły niewarszawskie widać w murze oporowym pod św. Anną- pochodzą prawdopodobnie z cegielni pod Berlinem.
OdpowiedzUsuńBo pewnie źli warszawscy robotnicy ręcznie zdrapywali z każdej cegły napis "Ziegelei Breslau" ;)
OdpowiedzUsuńMichelu - Dziękuję za informację, zajrzę tam w najbliższym czasie i poczytam napisy na cegłach. Ludzie będą na mnie dziwnie patrzyli, ale co tam...
Właśnie, przy okazji opisu o warszawskich murach miejskich, byłem ostatnio i tam:
OdpowiedzUsuńhttp://fmix.pl/album/78797/2011-06-23-mury/1
Sądząc po tym, co zastałem, to albo marna ta cegła, albo kombinują z jej rozbiórką i wywózką z powrotem ;)
http://i1.fmix.pl/fmi1824/60b8b960001fbcd04e142149
Ale ten murek nie wygląda na furtkę do świętej Anny.
Tam, stanowczo, jest więcej rozbitych butelek ;)
Jazdów / Ujazdów?
OdpowiedzUsuńTak, a nieco dokładniej?
OdpowiedzUsuńa dokładnie to jest biblioteka LEKARSKA NA Jazdów 6 obok Zamku Ujazdowskiego, czyż nie?!:))
OdpowiedzUsuńA nie :)
OdpowiedzUsuńto raczej okolica hitlerowskiej ambasady.
OdpowiedzUsuńale nie wiem, co w środku.
Miejsce się zgadza. Ambasada już od jakiegoś czasu nie jest hitlerowska, choć jak się mija tego czarnego orła...
OdpowiedzUsuńCo w środku? A, to trzeba wygooglać lub po prostu się tam przejść.
nie jest? ufff...
OdpowiedzUsuńtam gdzieś w okolicy jest jakieś przedszkole, ale chyba nie w tym budynku.
a może: SWZPZPOZ Oddział XV Dzienny Psychiatryczny Rehabilitacyjny ul Jazdów 5?
OdpowiedzUsuńale podobne te budynki bardzo do siebie:)
OdpowiedzUsuńTak, to to!
OdpowiedzUsuńufff - fajnie znów się z Wami bawić :))
OdpowiedzUsuńZaraz dam spóźnioną nagrodę Mokotce-Ochhotce! Witamy znów!
OdpowiedzUsuń