Ja się już boję zadawać jakiekolwiek zagadki, bo co zadam, to już było. Ta Wielka Sztuka już była? Gdzie ona? O autora nie pytam, bo sam nie znam. I nie wiem czy chcę.
Aha. No dobra.
H_Piotr zgadł i może udać się w dzicz.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Tego chyba tu nie było. I przed mymi oczyma też chyba tego nigdy nie było.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że istnieje prawdopodobieństwo, że jest to intencjonalne dzieło, a nie odpad poprodukcyjny, porzucony pod drzewem?
OdpowiedzUsuńTak, to dzieło intencjonalne. I wcale nie najgorsze wśród pozostałych tam.
OdpowiedzUsuńA może to po prostu Ogród Botaniczny UW?
OdpowiedzUsuńOczywiście że tak.
OdpowiedzUsuńNo to w ogóle nie kojarzę tego kamienia. Ale czy jest sens kojarzyć wszystkie kamienie? :)
OdpowiedzUsuńNo ja bardzo przepraszam, ale już szczególnie w tym szerokim ujęciu to w życiu bym nie postawił złamanego grosza na to, że to jest jakiekolwiek dzieło, a nie przypadkowy zrzut budulca.
OdpowiedzUsuńCytując klasyka: "Przywiezione, dostarczone. Te choinki jeszcze dziś rano rosły w Łazienkach" :)
OdpowiedzUsuńAle to tam leży od dawna. Że niby zapomnieli przy budowie ogrodu?
OdpowiedzUsuń