Literacka. Łatwa - na przeczyszczenie zwojów, bo jakiś zastój nastąpił.
Uzupełnij wykropkowane miejsca i odpowiedz, kto i kiedy oszpecił nam miasto. I czy bezpowrotnie, spytam przewrotnie.
P.S. Źródło, z którego pochodzi cytat, zawiera jeszcze materiał na zagadki, więc pozwólcie, że zachowam je chwilowo w tajemnicy. Jeśli ktoś wie, to proszę o zachowanie tej wiedzy dla siebie :)
Podpowiedź 1 (11.07. 9.55): Z tego miejsca można dorzucić kamieniem do Traktu Królewskiego. Z procy, ale można.
Zagadkę z pewnymi oporami zdecydował się rozgadnąć Er. Był to czyn iście heroiczny i Er zasłużył na nagrodę w postaci stosu żabich udek podlanych obficie lodowato zimnym szampanem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A miała być łatwa :( Podpowiadam: stąd tylko rzut beretem do Traktu Królewskiego.
OdpowiedzUsuńnie czytaly my albo nie pamiętamy.
OdpowiedzUsuńTrakt Królewski jadzie od Zamku do Wilanowa, więc...
czy to beletrystyka, czy tzw. literatura faktu?
miałem skojarzenie z "Bagnem" T. Piątka, bo jeśli jest tam komisariat policji w kształcie kozy, to może i fabryka puszek na linach...
Komisariat w kształcie kozy? Muszę koniecznie to przeczytać!
OdpowiedzUsuńTrakt długi, to fakt, ale z tego miejsca do Zamku Królewskiego jest trzy razy bliżej, niż do Wilanowa. No i te puszki sardynek... Porównanie barwne, ale jakże prawdziwe :)
nie mam żadnych skojarzeń literackich, tym bardziej, że nie doczekałem się podpowiedzi czy to beletrystyka, czy nie ;-)
OdpowiedzUsuńale pod względem skojarzeń formalnych -
ambasada francuska?
kamień węgielny kładł de Gaulle?
No i widzisz. Jak chcesz, to potrafisz :)
OdpowiedzUsuńPierwsza część zagadki rozwiązana. A reszta?
Wycieczki literackie przemilczę, gdyż, jak zaznaczyłam w zagadce, książka (tak, tak - mówimy o książce) mieści w sobie dalsze zagadki i szkoda mi ją "spalić".
OdpowiedzUsuńkto i kiedy "oszpecił miasto"?
OdpowiedzUsuńBernard Zehrfuss, 1967 - 1971.
nie rozumiem tylko pytania, czy bezpowrotnie.
jeśli będzie zamach bombowy (ambasada, ambasada, tutaj bombę się podkłada) to niebezpowrotnie.
poza tym ta chałupa przeszła nie tak dawno face-lifting i wstrzyknięto jej buttocks (he he he).
więc może chodzi o to, że teraz mniej szpeci (moim zdaniem mniej, nawet ujdzie, nie to co ambasada USA)
Rozumiesz, rozumiesz, tylko pytanie podchwytliwe ;). Rzeczywiście chodziło mi o przebudowę, choć dyskusyjne jest czy: a) budowa Ambasady Francuskiej faktycznie zeszpeciła Warszawę, b) lifting pomógł, c) lifting nie pomógł, itp. O gustach się, podobno, nie dyskutuje, a jak mawia mój znajomy: "Nie to ładne, co ładne, tylko to, co się komu podoba."
OdpowiedzUsuńPodsumowując:
OdpowiedzUsuńOryginalny projekt autorstwa Bernarda Zehrfussa, Henry'ego Bernarda i Guillaume'a Gilleta, projekt puszek sardynek (czyt. okien) Jean Prouvé. Oddany do użytku w 1971 r.
Przebudowa 2001-2004 wg. projektu Jean-Philippe Pargade.
Dużo zdjęć obiektu przed i po przebudowie można znaleźć tutaj: http://www.skyscrapercity.com/showthread.php?t=937078
OdpowiedzUsuń"O gustach się, podobno, nie dyskutuje"
OdpowiedzUsuńja kieruję się zasadą: o gustach się nie dyskutuje, cudze gusta się zwalcza.
"Nie to ładne, co ładne, tylko to, co się komu podoba."
nieprawda.
lecz coś mam jakieś ostatnio zaćmy. nagle wyfrunęło kilka skojarzeń literackich, chociaż pisałem, żem ich nie miał. choćby Konwa. albo jedna nowa powieść-fantasmagoria, której jednak nie zmogłem itd.
a "Bagno" polecam każdemu miłośnikowi połuniowych peryferii Warszawy, choć to też nielicha fantasmagoria.
he.
za żabie udka dziękuję. niech se je tam de Gaulle wpieprza. szampanem zaś nie pogardzę.