Pewnie już wszyscy wią, ale jeśli nie wią, to warto wiedzieć, że zapis w regulaminach muzeów o zakazie fotografowania (a także o pobieraniu dodatkowych opłat za fotografowanie) jest wpisany do rejestru klauzul zakazanych, czyli z mocy prawa jest nieważny (od maja br.). Zdjęcia w muzeach zatem robić można do woli, nie można tylko używać lampy błyskowej (nie do końca wiadomo co ze statywem, ale zakazu wprost nie ma).
Szanowne Ministerstwo (braku)Kultury i Dzie(wic)twa Narodowego jeszcze próbuje się bronić, ale jest na straconej pozycji. Podobnie muzea robią różne psikusy, starając się to ominąć. Pewnie jeszcze potrzebny jest pewien czas na doprowadzenie tego do porządku, ale już pierwsze kroki zostały zrobione. Czekam na pozdejmowanie kretyńskich tabliczek z zakazami z innych miejsc (np. dworców kolejowych).
Warto wspomnieć, że cała sprawa jest zasługą jednego skutecznie dociekliwego kolegi dziennikarza, Michała Kosiarskiego, a nie nagłego przebudzenia ustawodawcy.
Więcej szczegółów (i kolejne odsłony tej historii) u Piotra VaGla Waglowskiego. Polecam zainteresowanym :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Świetna informacja! Czekany na rozwój sytuacji.
OdpowiedzUsuńSugeruję to na stronie gietewube prztyknąć.
OdpowiedzUsuń