A to dla kolegi Foksal - żeby sie mógł wykazac:
pytanie konkursowe : co to i jaki ma adres, ale żeby nie było że to totalna łatwizna:
to poszę o rok budowy i nazwisko architekta ( ja nie znam..więc się czegoś dowiem)
no i wszystkie miłe i pikantne anegdoty mile widziane!
rozgadnięta szybko i na 6 z plusem! przez Aleksandrę - BRAWO!
środa, 12 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hotel Savoy, ulica Nowy Świat 58, projektanta i anegdotek niestety nie znam...
OdpowiedzUsuńteraz ten budynek jest o połowę niższy i kompletnie nie przypomina przedwojennej wersji, ale chyba nadal mieści się tam Hotel Savoy :)
A nie, przepraszam, mam i ciekawostki i projektanta:
OdpowiedzUsuń"To kolejna z tych warszawskich budowli, które - niegdyś imponujące i wielkomiejskie - dziś, zmienione nie do poznania, nie wyróżniają się zbytnio z otoczenia. Savoy powstał w 1905 r. Oddany do użytku w dobie niepokojów społecznych, nie przyniósł spodziewanych zysków. Pierwszy właściciel, Stanisław Fok, zmuszony był sprzedać hotel. Co ciekawe, został w nim niebawem zatrudniony jako... szef kuchni, a restauracja szybko weszła do absolutnej stołecznej czołówki. Otwarto także pierwszy dancing w dziejach miasta; było to pierwsze miejsce w Warszawie, w którym kobiety uczestniczyły w rozrywkach na równi z mężczyznami, m.in. przychodziły tu samodzielnie, co było przełomem obyczajowym. Gmach jako jedyny na Nowym Świecie reprezentował secesję, jak przystało zresztą na dzieło lubującego się w tym stylu architekta Bronisława Czosnowskiego. Hotel miał aż sześć kondygnacji i wyróżniał się zawieszoną nad chodnikiem przeszkloną werandą na wysokości pierwszego piętra. Wnętrze zdobiły freski Emila Lindermana z wiodącym motywem w postaci młodopolskich, stylizowanych kwiatów, do których idealnie pasowały dekorowane podobnymi elementami meble i lampy. Lata wojny Savoy przetrwał nieźle; jeszcze na zdjęciach z 1946 r. jego wysoka sylwetka z pięknymi secesyjnymi łukami wznosi się nad ulicą. Niestety, to, co zrobiono z nim na początku lat 50., można podsumować jedynie załamaniem rąk. Relikty dawnej secesyjnej urody zachowały się w elewacji od strony podwórza i na klatce schodowej."
zaczerpnięte stąd:
http://www.pascal.pl/atrakcja.php?id=29576
Aleksandro, pięknie:))
OdpowiedzUsuńw końcu było to miejsce gdzie kobiety mogły sobie wreszcie poszalec!
Hotelu tam nie ma - jest sklep z odzieżą - niby też dla kobiet - ale małe to szaleństwo!
A Foksal miał blisko i nie skorzystał...
Coś mi się wydaje, że jednak jest, ino nie rzuca się mocno w oczy:
OdpowiedzUsuńhttp://www.savoyhotel.pl/kontakt.html
(no chyba że mają bardzo nieaktualną stronę internetową) :)
a Foksal jeszcze z pewnością będzie miał okazję się wykazać ;)
Jak sama nazwa wskazuje "Savoy Hotel" to klub i restauracja.
OdpowiedzUsuńno tak, dałam sobie zasugerować :) ciut mylące trzeba przyznać
OdpowiedzUsuńFOKSAL JEST KOBIETĄ, ahhahaaa, tak samo jak Kopernik, hahahaa, oraz Diablotka z blipa!
OdpowiedzUsuńnie zdążyłam zgaźść, byłam w pośredniaku, psiakrew!
:))) Foksal - bardzo Panią przepraszam
OdpowiedzUsuńmokotka, nic nie szkodzi, w końcu każda kobieta ma w sobie męski aspekt, hehe
OdpowiedzUsuń