1. Gdzie się znajdujemy?
2. Kto to zaprojektował?
3. Kiedy to wybudowano?
Pytania nr 2. i 3. są podchwytliwe. H_Piotr
Odgadli (po długim przekonywaniu, ze prawidłowa odpowiedź jest jednak prawidłowa) Er i I am I. W nagrodę mogą spojrzeć za barbakan.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
jeśli to Baszta Prochowa, to będzie Zachwatowicz, lub ktoś mu podobny, i lata 50. ubiegłego wieku.
OdpowiedzUsuńNie jest to Baszta Prochowa. natomiast faktycznie, po wojnie odbudowę projektował Zachwatowicz. Aż dziw, że nie ma on wciąż ulicy w Warszawie.
OdpowiedzUsuńNota bene, kim był Prochow?
Prochow to oczywiście wynalazca prochowców, a skoro baszta nie prochowa to może ta zwana Altaną, bo chyba nie Barbakan?
OdpowiedzUsuńNie Altana. Być może...
OdpowiedzUsuńW lewym okienku widać budynek przy Kilińskiego 1, to w drugim zapewne coś z Podwala ;)
OdpowiedzUsuńOwszem Miałkotko, a więc jest to...
OdpowiedzUsuńJa? Ja tylko popieram przedmówcę :) A nawet dwóch :)))
OdpowiedzUsuńTo ja już nie mam konceptu, jak to nie Prochowa, nie Altana i nie Barbakan.
OdpowiedzUsuńNie napisałem, że to nie Barbakan :)
OdpowiedzUsuńNo to pomiędzy Waskim Dunajem, Podwalem a Rycerską są takie dwa półokrągłe cosie (nie znam nazw, sorry). Mam wrażenie, że to jeden z tych "cosiów" bliżej Wąskiego Dunaju.
OdpowiedzUsuńNie, to nie są żadne "cosie" (baszty) między Wąskim unajem, a Rycerską. Może się powtórzę, ale nie napisałem, że to nie Barbakan :)
OdpowiedzUsuńczyżby to był Barbakan?
OdpowiedzUsuńa może to... Barbakan?
;-)
a ściślej - jedna z wież po zachodniej stronie
Mhm, przypominam o pozostałych pytaniach.
OdpowiedzUsuńNo to skoro już wiemy, że Barbakan, to odpowiedź podręcznikowa jest taka, że projektantem oryginału jest Jan Baptysta Wenecjanin, tyle że oczywiście oryginału zasadniczo nie ma, a wersja obecna została 'od'tworzona przez wspomnianego już przez Era Zachwatowicza. Oryginał zbudowany w połowie XVI w., a jak wszyscy wią, to co stoi obecnie, zbudowano prawie równo 400 lat później.
OdpowiedzUsuńOtóż to!
OdpowiedzUsuńRęka do góry, kto nigdy nie był w środku!
Ręka w dół. Byłem dwa razy i dwukrotnie w dzikim tłumie.
OdpowiedzUsuńA to ciekawe, bo ja tam nigdy nie zastałem dzikiego tłumu - nawet w noc muzeów.
OdpowiedzUsuń