Na dobranoc, zamiast liczenia baranów zagadka literacka cd. z nieznanego źródełka. And again... autor, tytuł - who cares!
Hę? I żeby nie było za łatwo, poproszę jeszcze o adres wspomnianej w tekście, istniejącej obecnie pod zmienioną nazwą, instytucji.
Marcin nie spał i w trymiga podał, bardziej niż dokładną lokalizację. Anonimowy dorzucił (a w zasadzie dorzuciła) źródło, czyli autora i tytuł, a ponieważ powieść w klimacie paranoi, to oboje mogą w nagrodę przypatrzeć się do woli temu klasycznemu przykładowi ekspresjonizmu w wersji light.
A adresik będzie? Bo wszystko inne się zgadza. Nawet autor i tytuł, chociaż to od ładnych kilku zagadek z tego źródła nie było tematem zagadki. Szkoda, że źródełko spalone, bo jeszcze co nieco w nim było :-(
No dobra, nie ma co drzeć szat. Chciałam być tajemnicza, ale było się jaśniej wyrażać w treści pytania :-) Powieść, z której od jakiegoś czasu czerpię zagadki (patrz wyżej post Anonimowego) to przejmujący zapis choroby lub, jak twierdzą inni, fikcja literacka nieco czerpiąca z własnych doświadczeń autora. Jerzy Krzysztoń był znakomitym reporterem i czytając pierwszy tom "Obłędu" można czuć się, jakby samemu chodziło się po ulicach Warszawy. Stąd pomysł na zagadki.
1. Blog został stworzony w celu miłego spędzenia wolnego czasu - postarajmy się, by ten czas był rzeczywiście przyjemny.
2. Blog jest otwarty dla wszystkich chętnych, którzy chcą go współtworzyć. Proszę pisać na: fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com. Szczególnie mile widziane są osoby, które juz dały się poznać w internecie jako miłośnicy Warszawy i warszawskich zagadek.
2. Zagadki mogą być fotograficzne typu "gdzie to jest", ale też np. "skąd to zostało zrobione", "co tu się nie zgadza" itp itd, jak również mogą tez być niefotograficzne. Wszystko zależy od Waszej fantazji. Odpowiedni poziom trudności zagadek wyjdzie "w praniu".
3. Nie ma zasady "kto odgadł poprzednią, ten daje następną". Następną może dać kazdy, kto akurat ma dobry pomysł.
4. Nie ma zasady "dajemy następną dopiero, gdy poprzednia jest odgadnięta", jednak w granicach rozsądku. Nie musimy wrzucać 20 nowych zagadek, gdy 20 poprzednich nie jest jeszcze odgadniętych.
5. Wrzucając zagadkę nadajemy jej kolejny numer poprzedzony literą "X" (aby w spisie zagadek łatwiej było znaleźć te jeszcze nieodgadnięte). Odpowiedzi (lub domysły) wpisujemy w komentarzach do posta z zagadką.
6. Wszelkie podpowiedzi (fotopodpowiedzi) autor zagadki umieszcza w poście z zagadką poprzez jego edycję.
7. Po odgadnięciu zagadki, autor edytuje post zagadkowy kasując literę "X" z tytułu i wpisując na jego końcu "Odgadnięte przez ...", jednak bez wpisywania prawidłowej odpowiedzi - ona i tak jest we wpisach.
8. Proszę nie wrzucać zagadek zbyt "detalicznych", elementów powtarzalnych, ani miejsc, do których by się dostać, trzeba przejść przez jakies domofony, ochroniarzy itp. Zagadki generalnie powinny dotyczyć Warszawy, natomiast jeśli ktoś bardzo chce wrzucić zagadkę z najbliższych okolic Warszawy, to proszę bardzo, jednak jest proszony o zaznaczenie tego, że jest to zagadka podwarszawska. Proszony jest też o to, by zagadka ta była ciut łatwiejsza, bo tereny podwarszawskie znamy mniej.
9. Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to dopiszę.
Gmach ZBOWID był zdaje się na rogu Alej Ujazdowskich i Pięknej.
OdpowiedzUsuńTzn budynek jest nadal, mieści Związek Kombatantów.
OdpowiedzUsuńJerzy Krzysztoń ''Obłęd''
OdpowiedzUsuńy...69
A adresik będzie? Bo wszystko inne się zgadza. Nawet autor i tytuł, chociaż to od ładnych kilku zagadek z tego źródła nie było tematem zagadki. Szkoda, że źródełko spalone, bo jeszcze co nieco w nim było :-(
OdpowiedzUsuńEee adresik przecież podałem.
OdpowiedzUsuńAle skoro jesteśmy detaliczni:
OdpowiedzUsuńZwiązek Kombatantów RP i Byłych Więźniów Politycznych 00-461 Warszawa, Aleje Ujazdowskie 6a,. tel. (22) 629 32 81 fax.(22) 625 55 45
No dobra, nie ma co drzeć szat. Chciałam być tajemnicza, ale było się jaśniej wyrażać w treści pytania :-)
OdpowiedzUsuńPowieść, z której od jakiegoś czasu czerpię zagadki (patrz wyżej post Anonimowego) to przejmujący zapis choroby lub, jak twierdzą inni, fikcja literacka nieco czerpiąca z własnych doświadczeń autora. Jerzy Krzysztoń był znakomitym reporterem i czytając pierwszy tom "Obłędu" można czuć się, jakby samemu chodziło się po ulicach Warszawy. Stąd pomysł na zagadki.
Przepraszam, ale w pierwszej chwili widziałam tylko "Hę ? " i nic więcej..dlatego mój wpis był jaki był...
OdpowiedzUsuńAua! Zabolało! Już byś lepiej napisał, że pałacyk Rembielińskiego...
OdpowiedzUsuń@Anonimowy - nie przepraszaj. Nic się nie stało :-)
OdpowiedzUsuńaaa, wisz go. tego nie czytałem.
OdpowiedzUsuńi zawsze mi się mylą Krzysztoń "Obłęd" i Kępiński "Lęk"...
chociaż to raczej nie temat do żartów.
To czy w końcu moja odpowiedź jest dobra?
OdpowiedzUsuńHej, Miałkotku, czy odpowiedzi sa prawidlowe? Można już zdjąć iksa?
OdpowiedzUsuńYes, yes! Już zdejmuję. Niektórzy po prostu czasami nie mogą się dobrać do kompa... :-)
OdpowiedzUsuńJa broń Boże nie poganiam. Tylko przypominam.
OdpowiedzUsuńPiękny obraz. Munch byłby dumny.
OdpowiedzUsuń