Ode mnie zagadka nieco zmanipulowana, ale prosta. Gdzie to, co to, autor, rok. Aha, i jak zmanipulowałem? Mówiłem, że proste. Miałkotek wygrywa wiązankę okolicznościową.
Pomnik Partyzanta (Gwardii Ludowej) aka Pomnik Bojowników o Polskę Ludową przy rondzie de Gaulle'a. Rzeźba Wacław Kowalik, cokół Stanisław Żaryn rok 1962. Partyzant przewrócony na brzuszek :)
Ach, to ta piéta, tylko bez Jezusa i Matki Boskiej?
Opowiem wam o tym pomniku anegdotkę: W PRL-u na wszystko były przepisy, więc i na wynagrodzenie dla rzeźbiarza za rzeźbę też były. Nie można było przecież ze społecznych pieniędzy płacić artyście wg własnego widzimisię. Władza ludowa jedynie słusznie uznała, że sprawideliwie będzie płacić od wielkości rzeźby, z tym, że nie na kilogramy, jak rąbankę, ale na metry bieżące, jak tkaninę lnianą. Ustalono więc progi podane w centymetrach oraz kwoty podane w polskich złotych.
Wacław Kowalik, jak to artysta, skupił się na temacie, formie, materiale, ale robiąc formę nie myślał o kwocie zapłaty. Jednak kiedy przedstawił formę w skali 1:1, urzędnik podpowiedział mu, że brakuje mu tylko paru centymetrów :) do wyższego progu.
Kowalik zaczął się zastanawiać, jak by tu podwyższyć rzeźbę? "Nadmuchać" całą, by była wyższa? Za drogo - przecież forma już jest gotowa. Pomysłowy rzeźbiarz dodał więc wiechcia w ręku nie-Maryi opłakującej nie-Jezusa. I za swą pomysłowość otrzymał wyższe wynagrodzenie.
1. Blog został stworzony w celu miłego spędzenia wolnego czasu - postarajmy się, by ten czas był rzeczywiście przyjemny.
2. Blog jest otwarty dla wszystkich chętnych, którzy chcą go współtworzyć. Proszę pisać na: fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com. Szczególnie mile widziane są osoby, które juz dały się poznać w internecie jako miłośnicy Warszawy i warszawskich zagadek.
2. Zagadki mogą być fotograficzne typu "gdzie to jest", ale też np. "skąd to zostało zrobione", "co tu się nie zgadza" itp itd, jak również mogą tez być niefotograficzne. Wszystko zależy od Waszej fantazji. Odpowiedni poziom trudności zagadek wyjdzie "w praniu".
3. Nie ma zasady "kto odgadł poprzednią, ten daje następną". Następną może dać kazdy, kto akurat ma dobry pomysł.
4. Nie ma zasady "dajemy następną dopiero, gdy poprzednia jest odgadnięta", jednak w granicach rozsądku. Nie musimy wrzucać 20 nowych zagadek, gdy 20 poprzednich nie jest jeszcze odgadniętych.
5. Wrzucając zagadkę nadajemy jej kolejny numer poprzedzony literą "X" (aby w spisie zagadek łatwiej było znaleźć te jeszcze nieodgadnięte). Odpowiedzi (lub domysły) wpisujemy w komentarzach do posta z zagadką.
6. Wszelkie podpowiedzi (fotopodpowiedzi) autor zagadki umieszcza w poście z zagadką poprzez jego edycję.
7. Po odgadnięciu zagadki, autor edytuje post zagadkowy kasując literę "X" z tytułu i wpisując na jego końcu "Odgadnięte przez ...", jednak bez wpisywania prawidłowej odpowiedzi - ona i tak jest we wpisach.
8. Proszę nie wrzucać zagadek zbyt "detalicznych", elementów powtarzalnych, ani miejsc, do których by się dostać, trzeba przejść przez jakies domofony, ochroniarzy itp. Zagadki generalnie powinny dotyczyć Warszawy, natomiast jeśli ktoś bardzo chce wrzucić zagadkę z najbliższych okolic Warszawy, to proszę bardzo, jednak jest proszony o zaznaczenie tego, że jest to zagadka podwarszawska. Proszony jest też o to, by zagadka ta była ciut łatwiejsza, bo tereny podwarszawskie znamy mniej.
9. Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to dopiszę.
Pomnik Partyzanta (Gwardii Ludowej) aka Pomnik Bojowników o Polskę Ludową przy rondzie de Gaulle'a. Rzeźba Wacław Kowalik, cokół Stanisław Żaryn rok 1962. Partyzant przewrócony na brzuszek :)
OdpowiedzUsuńAch, to ta piéta, tylko bez Jezusa i Matki Boskiej?
OdpowiedzUsuńOpowiem wam o tym pomniku anegdotkę:
W PRL-u na wszystko były przepisy, więc i na wynagrodzenie dla rzeźbiarza za rzeźbę też były. Nie można było przecież ze społecznych pieniędzy płacić artyście wg własnego widzimisię. Władza ludowa jedynie słusznie uznała, że sprawideliwie będzie płacić od wielkości rzeźby, z tym, że nie na kilogramy, jak rąbankę, ale na metry bieżące, jak tkaninę lnianą. Ustalono więc progi podane w centymetrach oraz kwoty podane w polskich złotych.
Wacław Kowalik, jak to artysta, skupił się na temacie, formie, materiale, ale robiąc formę nie myślał o kwocie zapłaty. Jednak kiedy przedstawił formę w skali 1:1, urzędnik podpowiedział mu, że brakuje mu tylko paru centymetrów :) do wyższego progu.
Kowalik zaczął się zastanawiać, jak by tu podwyższyć rzeźbę? "Nadmuchać" całą, by była wyższa? Za drogo - przecież forma już jest gotowa. Pomysłowy rzeźbiarz dodał więc wiechcia w ręku nie-Maryi opłakującej nie-Jezusa. I za swą pomysłowość otrzymał wyższe wynagrodzenie.
Koniec anegdoty.