2192 Latający Cyrk Monty Pythona wylądował w czyimś ogródku
Niestety ogródek nie załapał się na pierwsze zagadkowe zdjęcie :( Poproszę adresik. Co ciekawego znajduje się w ogródku? Skąd się wzięło? Co (ciekawego) było w nim kiedyś? I komu to przeszkadzało?
A oto rzeczony ogródek:
Weldon rozpoznał niczym nie wyróżniające się krzaki i dobrze wykorzystał czas mojej internetowej nieobecności odkrywając podczas spaceru tożsamość tajemniczego duetu. W nagrodę inny klasyczny duet.
Nam szczelać nie kazano... I bądź tu człowieku mądry. Dla Zagadkowiczów nie ma hardkorów! Weldon prawodłowo rozpoznał krzaki, które, jednakowoż, nie są przedmiotem zagadki. Chodzi o ogródek, który się nie załapał na pierwsze zdjęcie. Podpowiadam.
A mnie Dewajtis na Twardowską naprowadziła, więc nie ma tego złego .. ;)
Studnia? Pompa prędzej ...
Jak ciągnęli wodociąg do Młocin, to stawiali takie fajne pompy, z wystająca rączką na górze. Jak się to nacisnęło, to leciała taka zimna woda z tego, a zima takimi powrózami ze słomy okręcali.
Na Farysa jeszcze niedawno stała, ale ostatnio jej nie widziałem.
Ludzie z Bielan przyjeżdżali, że to taka dobra woda, a to było to samo, co u nich w kranach :D
Więc... (Od więc się zdania nie zaczyna!) uznaję odgad Weldona. BYŁ jeden z domów wystawy Tani Dom Własny i źli ludzie go rozebrali. Natomiast nadal coś ciekawego tam JEST i nie jest to pompa :) Co więc jest to? I skąd się wzięło? Może ktoś przypadkiem wie...
Odgadnięta, odgadnięta! Chociaż po zdjęciu Weldona dopiero zaczęło mnie dusić skąd się ta rzeźba wzięła. Ta data... Skąd się to cudo wzięło? Może ktoś wie?
Data niezbyt lubiana przez niektóre ustrojstwo ... :/
15 czerwca 1953 r. rząd NRD zapowiedział podniesienie norm wydajności pracy aż o 35%. Tegoż samego dnia ustąpił Mátyás Rákosi na Węgrzech ...
Możliwe, że jako prowokację to uznali i zakazali wystawienia, lub nakazali zdjąć.
Za bardzo nie było gdzie wstawić, bo tam w pobliżu to wtedy to kamedułowie byli, Wawrzyszew, kościół młociński w budowie stał, a tam urszulanki już swoją figurę miały do postawienia ...
Pewnie nikt nie chciał przyjąć to i został w ogródku.
1. Blog został stworzony w celu miłego spędzenia wolnego czasu - postarajmy się, by ten czas był rzeczywiście przyjemny.
2. Blog jest otwarty dla wszystkich chętnych, którzy chcą go współtworzyć. Proszę pisać na: fenomenwarszawy (małpa) gmail (kropka) com. Szczególnie mile widziane są osoby, które juz dały się poznać w internecie jako miłośnicy Warszawy i warszawskich zagadek.
2. Zagadki mogą być fotograficzne typu "gdzie to jest", ale też np. "skąd to zostało zrobione", "co tu się nie zgadza" itp itd, jak również mogą tez być niefotograficzne. Wszystko zależy od Waszej fantazji. Odpowiedni poziom trudności zagadek wyjdzie "w praniu".
3. Nie ma zasady "kto odgadł poprzednią, ten daje następną". Następną może dać kazdy, kto akurat ma dobry pomysł.
4. Nie ma zasady "dajemy następną dopiero, gdy poprzednia jest odgadnięta", jednak w granicach rozsądku. Nie musimy wrzucać 20 nowych zagadek, gdy 20 poprzednich nie jest jeszcze odgadniętych.
5. Wrzucając zagadkę nadajemy jej kolejny numer poprzedzony literą "X" (aby w spisie zagadek łatwiej było znaleźć te jeszcze nieodgadnięte). Odpowiedzi (lub domysły) wpisujemy w komentarzach do posta z zagadką.
6. Wszelkie podpowiedzi (fotopodpowiedzi) autor zagadki umieszcza w poście z zagadką poprzez jego edycję.
7. Po odgadnięciu zagadki, autor edytuje post zagadkowy kasując literę "X" z tytułu i wpisując na jego końcu "Odgadnięte przez ...", jednak bez wpisywania prawidłowej odpowiedzi - ona i tak jest we wpisach.
8. Proszę nie wrzucać zagadek zbyt "detalicznych", elementów powtarzalnych, ani miejsc, do których by się dostać, trzeba przejść przez jakies domofony, ochroniarzy itp. Zagadki generalnie powinny dotyczyć Warszawy, natomiast jeśli ktoś bardzo chce wrzucić zagadkę z najbliższych okolic Warszawy, to proszę bardzo, jednak jest proszony o zaznaczenie tego, że jest to zagadka podwarszawska. Proszony jest też o to, by zagadka ta była ciut łatwiejsza, bo tereny podwarszawskie znamy mniej.
9. Jak coś jeszcze mi przyjdzie do głowy, to dopiszę.
Szczelam w Dewajtis
OdpowiedzUsuńNa Dewajtis nie ma takich zasieków.
OdpowiedzUsuńJuż prędzej Twardowska, ale jedyna, ciekawa rzecz, jaka w nim była niegdyś, to Potok Bielański.
Wziął się z deszczu, a przeszkadzał budowniczym osiedli położonych bardziej na zachód :)
Nam szczelać nie kazano... I bądź tu człowieku mądry. Dla Zagadkowiczów nie ma hardkorów! Weldon prawodłowo rozpoznał krzaki, które, jednakowoż, nie są przedmiotem zagadki. Chodzi o ogródek, który się nie załapał na pierwsze zdjęcie. Podpowiadam.
OdpowiedzUsuńCzy dobrze widzę powiewająca flagę hiszpańską?
OdpowiedzUsuńZmartwię Cię. Flaga jest nasza, krajowa, jeno się zwinęła, chyba ze wstydu, że wisi na takim potworku...
OdpowiedzUsuńNa Twardowskiej stawiali kiedyś Tanie Domy Własne.
OdpowiedzUsuńZdaje się, że miały być dla robotników, natomiast, zrobiły się dla urzędników, wiec może o to chodzi, że jakiś ślad po tej wystawie tam stał?
Kilka domów, swoją droga przetrwało tam do dziś.
Napisałem Dewajtis myśląc o Lindego - w sumie ulica jedna, tyle że przedzielona Marymoncką. No nic, daleko nie było :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co tam było, bo nie mam pojęcia. Jakaś pompa?
OdpowiedzUsuńA mnie Dewajtis na Twardowską naprowadziła, więc nie ma tego złego .. ;)
OdpowiedzUsuńStudnia? Pompa prędzej ...
Jak ciągnęli wodociąg do Młocin, to stawiali takie fajne pompy, z wystająca rączką na górze.
Jak się to nacisnęło, to leciała taka zimna woda z tego, a zima takimi powrózami ze słomy okręcali.
Na Farysa jeszcze niedawno stała, ale ostatnio jej nie widziałem.
Ludzie z Bielan przyjeżdżali, że to taka dobra woda, a to było to samo, co u nich w kranach :D
"Woda zdatna do picia po przegotowaniu" lol
Zanim dojdzie do kranu to jednak się trochę pobrudzi w rurach.
OdpowiedzUsuńNie no, na Wrzecionie, wtedy, to nówki sztuki te rury były :)
OdpowiedzUsuńAle u nas, mówili, lepsza - zimna ;)
Więc... (Od więc się zdania nie zaczyna!) uznaję odgad Weldona. BYŁ jeden z domów wystawy Tani Dom Własny i źli ludzie go rozebrali. Natomiast nadal coś ciekawego tam JEST i nie jest to pompa :) Co więc jest to? I skąd się wzięło? Może ktoś przypadkiem wie...
OdpowiedzUsuńPomnik Jana Pawła II? Jakaś inna rzeźba?
OdpowiedzUsuńRzeźba zaiste. Dwie osoby. Jedna mniejsza, druga większa. Płci tej samej :)
OdpowiedzUsuńBolek i Lolek? lol
OdpowiedzUsuńLOL! Niedokładnie, choć oni też wyglądaliby w tym miejscu zagadkowo ;)
OdpowiedzUsuńŻwirek i Muchomorek? Flip i Flap?
OdpowiedzUsuńTo nie są poważne propozycje! ;) Nie będę miała internetu przez kilka dni, więc proponuję miły spacerek. Ulicę już znacie :)))
OdpowiedzUsuńDzień dobry ... :
OdpowiedzUsuńJa już po spacerku ... A wy? :D
http://img9.imageshack.us/img9/73/dscf3373q.jpg
O masz Ci, ale cudo :)
OdpowiedzUsuńOdgadnięta, odgadnięta! Chociaż po zdjęciu Weldona dopiero zaczęło mnie dusić skąd się ta rzeźba wzięła. Ta data... Skąd się to cudo wzięło? Może ktoś wie?
OdpowiedzUsuńData niezbyt lubiana przez niektóre ustrojstwo ... :/
OdpowiedzUsuń15 czerwca 1953 r. rząd NRD zapowiedział podniesienie norm wydajności pracy aż o 35%.
Tegoż samego dnia ustąpił Mátyás Rákosi na Węgrzech ...
Możliwe, że jako prowokację to uznali i zakazali wystawienia, lub nakazali zdjąć.
Za bardzo nie było gdzie wstawić, bo tam w pobliżu to wtedy to kamedułowie byli, Wawrzyszew, kościół młociński w budowie stał, a tam urszulanki już swoją figurę miały do postawienia ...
Pewnie nikt nie chciał przyjąć to i został w ogródku.
Na Bielanach to mało kapliczek stawiali :/