piątek, 10 lutego 2012

X 2351 - pińcet lat wcześniej zeszła była Maryśka Shelley...

...ale zostawiła po sobie pewien ślad.
Gdzie więc śmiga ten kościotrupek bez łydek i stópek? Hę?

No wicie co... to ja takie łatwizny daję...
Podpowiadam po raz pierwszy: samo centralne centrum miasta. Na szczęście lekko schowane, ale dostępne bez najmniejszego problemu. Wystarczy wejść w bramę jedną czy drugą.

Rzeźbicie sobie... no to więcej tej masakry:


Czecia podpowiedź - to już jest prawie cały budynek. Nie jest dużo wyższy, a nie mogę więcej wrzucić, bo odpowiedź już się wygógla sama. Ma to związek z mediami. O matko...

Kolejna i chyba ostatnia podpowiedź - wejście (i adres tego czegoś zresztą też) jest od bardzo znanej ulicy w Śródmieściu, gdzie niedawno i nieśmiało rozpoczęła się rewitalizacja po wieloletnim zapuszczeniu. Na pewno każdy z Was chodził tamtędy niezliczoną ilość razy. Może do bram zaglądaliście rzadziej, ale do sklepów pewnie częściej. Zwłaszcza Ci, którzy mają więcej niż trzy krzyżyki na karku. Albo nawet cztery. Czyli - to ulica...?

DużeKa się ulitowała, i zapodała właściwą miejscówkę :) W nagrodę (hmm...) obrazek w całości:


7 komentarzy:

  1. Chyba żem w rzyciu tego nie widział.

    OdpowiedzUsuń
  2. Macie dużo szczęścia w takim razie :)
    Ale aż dziwne, bo są to rejony, które zwiedzamy (razem i osobno) raczej często. No dobra, czas na kolejną podpowiedź.

    OdpowiedzUsuń
  3. W życiu tego nie widziałem i widzieć nie chcę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mnie to wygląda podobnie do murali na tyłach Chmielnej, w sąsiedztwie Instytutu Goethego i Piano Baru, ale to wejście chyba inne... No i nie pamiętam czy tam kościotrup był namalowany.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bo to są tyły Chmielnej właśnie - końkretnie Chmielna 9a.

    OdpowiedzUsuń
  6. A wiecie, że od niedawna nie straszy już tam ten kościotrup? Przemalowali toto.

    OdpowiedzUsuń