czwartek, 9 lutego 2012

2348 - z okazji 400 lecia powstania PZPR pytanie brzmi: kto tu mierzy czas?

No właśnie - kto tu mierzy czas (dodam, że nie Zamknięty Oddział)? Znaczy - gdzie toto? Prościutkie.


Łooo... no to się nie spodziewałem, że będzie trudne. Podsumowując podpowiedzi:
obiekt jest paskudny (co częściowo widać, na dużym zoomie), położony w południowo-zachodniej części miasta. Dodam, że w granicach Warszawy zaledwie kilka dekad. Co jeszcze - niedaleko jest linia kolejowa. Mam nadzieję, że już wiecie co to za paskud.

Er prawie równo z cryo odgadli, co to za paskudztwo. W nagrodę, żeby już na to paskudztwo nie patrzeć, gorące rytmy południowe, okraszone łojącą gitarką i rockowym wydarciem gardła.

PS. Z litości dla ócz PT Koleżeństwa nie zamieszczę całego obrazka - odważni mogą kliknąć na linkę, ale ostrzegam wrażliwych - to jeden z moich żelaznych faworytów na największą paskudę wśród budynków publicznych.

23 komentarze:

  1. Czyżby... e, nie... Dworzec Zachodni PKS?

    OdpowiedzUsuń
  2. Gorzej, znaczy jeszcze paskudniejsza miejscówka. Ale kierunek właściwy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kierunek geograficzny, czy... merytoryczny (paskudniejszość)?

    Jeśli to drugie, to może Uniwermag... eee... Uniwersam Grochów?

    OdpowiedzUsuń
  4. Jedno i drugie z pierwszego zdania. Czyli geograficznie zachodnia strona miasta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiesz, tak w ogóle, to ciężko o paskudniejsze miejsca, niż Dworzec Zachodni. Ale mam jakieś niejasne przeczucie, że to coś związanego z PKP.

    OdpowiedzUsuń
  6. No, parę miejscówek się znajdzie - nie chodzi zresztą o syf podziemny i dookólny, tylko budynek jako koszmarek architektoniczny.
    Z PKP nie ma tutaj bezpośredniego związku, choć do torów kolejowych faktycznie daleko stamtąd nie jest.

    OdpowiedzUsuń
  7. Koło dworca Stadion jest, zdaje się, dworzec autobusowy.

    To nie tam czasami?

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeca mówię, że zachodnia strona miasta, to gdzie tam Panie Stadion? ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Hala Wola? Ale ją chyba jakoś odnawiali...

    Wiesz, "koszmarek architektoniczny" to zależy od gustu.

    OdpowiedzUsuń
  10. na hasła "zachodnia część miasta" i "koszmarek architektoniczny" wyświetlił mi się w jaźni ratusz Bemowa, ale sprawdziłem że nie on to.

    OdpowiedzUsuń
  11. Er - jesteś całkiem blisko - może nie tyle geograficznie, co pojęciowo. A ten koszmarek to niestety jest raczej obiektywny ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. no więc najpierw sprawdziłem ratusz dzielnicy Włochy - nie ten zegar, lol.
    potem - ratusz dzielnicy Ursus - i to chyba ten!

    wszystkie trzy, aż oczy pękają. obiektywnie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Czy chodzi o chronometr bocznosciankowy na ciągniku C-330 stojącym przy Placu Czerwca?..a obok troszkę wyblakłe pastelowe pasemka herbowe dzielnicy :-)
    A ja vis a vis tejże ścianki czasami parkuję..

    OdpowiedzUsuń
  14. Ursus, w rzeczy samej. Brawo!

    OdpowiedzUsuń
  15. No jednak uważam, że Dworzec Zachodni jest duuuużo gorszym koszmarem, niż budynek mieszczący Urząd Dzielnicy Ursus.

    OdpowiedzUsuń
  16. Dworzec jako całość - bez wątpienia - syf jakich mało, ale sama bryła Zachodniego nie jest taka najgorsza (zwłaszcza wyższa-kubiczna część). Ale Ursuski ratusz jest przeohydny również z powodu funkcji, jaką pełni. Gdyby był zwykłym blokiem, to pies z kulawą nogą by na niego uwagi nie zwracał. A tak - stoi i szpeci. Oczywiście moim zdaniem.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tzn. wystarczająco ładny na blok mieszkalny, za brzydki na ratusz dzielnicy?

    OdpowiedzUsuń
  18. jeśli dobrze rozumiem IamI-a, to obiekt nie jest wystarczająco "Ładny" na blok mieszkalny, a po prostu z tą funkcją nie wyróżniałby się od innych zwykłych (szpetnych, jak kto woli) bloków. jako ratusz wyróżnia się ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak jest. Jako blok byłby jednym spośród wielu innych bloków - paskudnym, ale niewyróżniającym się swoją szpetotą. Ale jako - pożal się boże - 'ratusz', jest tak szpetny, jak mało który budynek publiczny, i chyba nie ma konkurencji wśród warszawskich ratuszy.

    OdpowiedzUsuń
  20. Mógłby z nim konkurować rembertowski. A nie do pobicia był (były już) ursynowski.

    OdpowiedzUsuń
  21. E, no gdzie tam - rembertowski ma peerelowski sznyt, a nie wiem co jest z (byłym) ursynowskim (oczywiście poza słynnym skandalem)?

    OdpowiedzUsuń
  22. Rembertowski powstał w III RP. A ursynowski - chodzi mi o baraki na Lanciego róg Płaskowickiej.

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja wiem, że powstał dawnymi czasy, ale obecnie wygląda jak żywcem przeniesiony z lat 70. A baraków ursynowskich nie znam, ale nawet jeśli, to przeca tymczasowo, bo chyba budują (zbudowali?) docelowy.

    OdpowiedzUsuń