czwartek, 29 kwietnia 2010
zagadka nr 589
to jest zagadka. proszę odpowiadać na tradycyjne pytania.
a tiepier?
nic? a więc: to jest miejsce związane (formalnie) z dalekim krajem, choć tu tego nie widać.
to jest miejsce dobrze znane i lubiane, ale jak napisałem: trzeba spojrzeć wgłąb, żeby dojrzeć tego delfina znad wanny.
Hrabia Piotr "domyślił się, przeklęty! Zawsze był sprytny" *
*) Warionucha o Rimskim
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Chyba nigdy na to nie trafiłem.
OdpowiedzUsuńJa to chyba widziałamgdzie kiedyś. Ale gdzie? Starówka? Może? Nie pamiętam. :(
OdpowiedzUsuńtrafiliście, widzieliście. jeno, że spojrzenie to nie ogarnia całości okoliczności, nie zaświtała Wam jutrzenka odgadu.
OdpowiedzUsuńnie Starówka, zapomniałem dodać.
OdpowiedzUsuńto mi wygląda na ujęcie z góry.
OdpowiedzUsuńjakiś wodotrysk, zdrój uliczny
to nie jest ujęcie z góry a frontalne.
OdpowiedzUsuńto zupełnie nie jest zdrój ULICZNY.
to jest jakiś wodotrysk, tylko nie wiem kiedy mógł ostatnio działać.
to jest miejsce, w które trzeba zajrzeć, by ujrzeć.
O w mordę, z dalekim krajem?
OdpowiedzUsuńa.To przy jakiejś ambasadzie
b.To przy jakiejś ulicy o egzotycznej nazwie
HELP HELP HELP HELP HELP HELP HELP HELP
nie nie nie
OdpowiedzUsuńNo to być może Świątynia Egipska w Łazienkach? Tam się chyba coś kryje za kolumnami (nie mylić z kalumniami) o głowicach w kształcie kwiatu lotosu.
OdpowiedzUsuńtak, Hrabio, jak mawiali prasłowianie - bińgo!
OdpowiedzUsuńdobry zgad!
tym niemniej przyjemnie było poodczuwać iście gówniarską satysfakcję z zagięcia Ciebie i reszty P.T. Warszawianistów ;-)
Gówniarska satysfakcja - niezła frajda :)
OdpowiedzUsuńŚwietna zagadka! A jakżeś zrobił to zdjęcie en face? Wspiąłeś się na egipską świątynię? Czy to taki zoom zza stawu?
No jasne że tak! Przecież macałam to jak byłam w liceum! Tylko teraz tam nie ma dostępu, na przełomie wieków wrzucili tam katy i trzeba rzeczywiście się mocno natrudzić by zrobić zdjęcie :)))) Aże mi wstyd! ;)
OdpowiedzUsuńHrabio - trzeba skakać przez lwy.
OdpowiedzUsuńlav. - a teraz też sobie jakoś przypominam siebie przed laty wewnątrz.